Co ministra Barbara Nowacka myśli o łączeniu resortów edukacji i nauki?

- Jest to jeden z pomysłów, natomiast środowisko akademickie wolało być odseparowane od edukacji. Ja widzę plusy i jednego i drugiego rozwiązania - powiedziała w radiu RMF RM.

Dodała, że to pomysł już "przetrenowany". Chociaż "minister Czarnek nie wykazywał dużego zainteresowania edukacją". - Jego aspiracje dotyczyły raczej stanowiska ministra sprawiedliwości, dlatego jego zaangażowanie w sprawy edukacji i nauki było umiarkowane - podkreśliła Nowacka.

Nie wspomniała jednak jak taka rekonstrukcja ministerstwa wpłynie na planowaną na 2026 rok reformę programową, którą szykuje MEN. Nie mówiła też o tym, kto doprowadzi reformę do końca, jeśli resort przypadnie nowemu szefowi.

A pomysłowi łączenia tych ministerstw sprzeciwiają się też naukowcy. To cytat z długotrwałej strategii rozwoju badań naukowych Polskiej Akademii Nauk: "Nie należy udawać, że nauka i edukacja to jest to samo, lub, że sam fakt zajmowania się edukacją oznacza, że ktoś zajmuje się również nauką".

O losach resortu dowiemy się w połowie lipca, jak zapowiedział w poniedziałek premier Donald Tusk. Tymczasem pierwsze zmiany obserwujemy już od tygodnia: wiceministra z Polski 2050 Joanna Mucha podała się do dymisji, bo - jak uzasadniła w portalach społecznościowych - nie mogła realizować swoich  projektów.

Chodzi m.in. o program "Szkoła dla wszystkich", który ma pomóc ukraińskim dzieciom w integracji. Pół miliona zł z unijnych środków ma pójść m.in. na zatrudnianie asystentów międzykulturowych, szkolenia dla nauczycieli i dyrektorów oraz wsparcie psychologiczne dla dzieci.

Program zmienił nazwę na "Otwartą szkołę" i opis na taki, który nie zawiera wyrażenia "ukraińskie dzieci". Czy będą istotne zmiany w treści samego projektu? Dowiemy się wkrótce. Program ma być wkrótce omawiany na posiedzeniu rządu - jak zapewnia MEN, chociaż już wiemy na pewno, że nie w tym tygodniu. "Być może w przyszłym" - słyszymy od urzędników z biura prasowego rzecznika rządu.