Ale czemu muszę iść do drugiej? A co jeśli tylko jedna jest we wsi? Bandaż też nie jest lekiem, a sprzedają go w aptece. Większość leków na skutki uboczne, to może ich też niech nie sprzedają, bo co jeśli komuś coś się stanie i będą go mieli na sumieniu?
Nie wiem czemu nie miałby być bandaż sprzedawany w aptece, bo się możesz na nim powiesić? Co w ogóle tym bandażem chciałaś udowodnić, bo nie rozumiem? A słyszałaś o czymś takim jak przewaga skutków terapeutycznych nad zagrożeniem? U mnie we wsi jest zero aptek więc pewnie jestem skazana na urodzenie 12 dzieci.
Otrzymałeś tę wiadomość, ponieważ obserwujesz Temat 'Facet i cisza'.
Chcesz zrezygnować z otrzymywania takich wiadomości e-mail? Przestań obserwować lub dostosuj swoje preferencje.