Jakiej nagrody? Ciągle nie wiem o czym piszesz. Że ich dzieci niby nie biegają po okolicy z ajfonem czy jak?
Może one dostały buziaczka od rodziców i to dla nich największa nagroda.
Rodzice płacą za książki, ubrania, jedzenie, dom, robią kanapki do szkoły, pomagają w nauce, dbają o ich wygląd, czystość i dziecko jeszcze łaskę robi, że ma dobre stopnie w szkole?