Przeczytaj codzienny wgląd w trendy gospodarcze i makroekonomiczne
 
 
 
 
 

Tylko dla subskrybentów

 
 
 

Dane dnia

 
 
 
01 lipca 2025ZOBACZ W PRZEGLĄDARCE
 
 
 
 
 
 
 

Stan gry w gospodarce u progu III kwartału

 

Ignacy Morawski

i.morawski@pb.pl

 

 
 
 

Ani wojny celne, ani te gorące nie wywołały zjawisk recesyjnych czy bessy na giełdzie. Natomiast - paradoksalnie - pomagają dezinflacji. Oto, jaki jest stan gry u progu III kwartału 2025 r.

 
 

Gdyby ktoś w styczniu powiedział, że do czerwca: Donald Trump podniesie cła o średnio 15 pkt proc., Stany Zjednoczone zaatakują Iran, a w Polsce premier będzie podważał ważność wyborów, to zapewne sprzedaliby państwo swoje akcje i rzucili się kupować dolary. W ten sposób zostaliby państwo z ręką w nocniku, ponieważ w czasie tych kryzysów akcje akurat zyskiwały, a dolar tracił. W takim oto przedziwnym żyjemy świecie, w którym różne dotychczasowe schematy są łamane.

Na świecie pogłębia się chaos polityczny, a realna gospodarka i rynki finansowe jakby się od tego odwróciły. To dobrze wróży na III kwartał. A oto pięć zjawisk makroekonomicznych w Europie i w Polsce moim zdaniem wartych szczególnej uwagi na przełomie kwartałów.

1. Geopolityka nie rządzi

Perspektywy wzrostu gospodarczego w USA i Unii Europejskiej u progu III kwartału są nieco gorsze niż trzy miesiące temu, ale zmiana nie jest duża na tle wstrząsów geopolitycznych. Średnie prognozy wzrostu PKB dla USA na 2025 r. obniżyły się z 2 do 1,5 proc., dla strefy euro utrzymały się na poziomie 0,9 proc., dla Niemiec spadły z 0,3 do 0,2 proc., a dla Polski zostały zredukowane z 3,5 do 3,3 proc.

Najlepiej stan gry oddaje jednak inny wskaźnik: ryzyko recesji. Pod koniec marca ryzyko recesji w USA było przez rynek wyceniane na 40 proc., później w kwietniu wzrosło do niemal 70 proc., a dziś wynosi 27 proc. (notowania Polymarket).

Czy to się utrzyma? Zakładam że tak, a wręcz oczekiwałbym poprawy prognoz w ciągu kwartału. Przejdziemy zapewne jeszcze przez rundę wielkich zawirowań związanych z cłami, ale stymulacja fiskalna w USA i Niemczech powinna pomóc wzrostowi PKB.

2. Deprecjacja dolara

Dolar zaliczył najsłabsze pierwsze półrocze wobec najważniejszych walut świata od 1973 r. W Polsce jego kurs obniżył się w II kwartale o 6,4 proc., a w całym półroczu o 12,3 proc. Wszystko za sprawą spadku zaufania do roli tej waluty i obligacji skarbowych USA jako najbezpieczniejszego aktywa rezerwowego. Aczkolwiek warto przypomnieć, że osłabienie waluty wspiera też politykę reindustrializacji USA.

Czy deprecjacja dolara będzie trwała dalej? Wygląda na to, że tak. Kiedy poprzednim razem Stany Zjednoczone zaangażowały się w obronę rynku przed azjatycką konkurencją – czyli w połowie lat 80. – dolar w ciągu półtora roku stracił na wartości ponad 30 proc. wobec innych walut. Teraz przestrzeń do deprecjacji nie jest aż tak duża, ale przyjmując założenie, że jesteśmy w trakcie dłuższego cyklu pod tym względem, amerykańska waluta może jeszcze spokojnie być dużo tańsza.

 
 

3. Dezinflacyjny eksport chińskich towarów i arabskiej ropy

Wojna celna USA i Chin sprawiła, że Chiny na siłę szukają nowych rynków zbytu dla swoich towarów. Nawet za cenę strat producentów. Chiński eksport rośnie w niezachwianym tempie, a sprzedaż do USA jest przekierowywana do Azji i Europy. Skutkiem jest obniżenie się cen towarów przemysłowych na świecie.

Na to nakłada się wzmożone wydobycie ropy w Arabii Saudyjskiej. Saudyjczycy zdecydowali, że chcą zyskać udziały w rynku światowym, a możliwe też, że zaspokoić oczekiwania swojego sojusznika Donalda Trumpa.

Czy to się utrzyma? Przestrzeń do spadku cen towarów i surowców jest mimo wszystko coraz mniejsza. Chińskie firmy nie mogą w nieskończoność generować strat na eksporcie. Zaś niskie ceny ropy w pewnym momencie wkurzą nawet elektorat w USA: ten biznesowy, wydobywczy. Więc impuls dezinflacyjny zacznie prędzej wygasać niż nabierać tempa.

4. Inflacja w Polsce w dół jak kamień

Inflacja w Polsce w czerwcu wyniosła 4,1 proc. Dokładnie tyle samo wyniosła średnia za cały drugi kwartał. Jest to aż o 1,1 pkt proc. mniej niż wskazywała projekcja NBP z marca. Już w lipcu inflacja zbliży się do 2,5 proc., czyli celu banku centralnego, ponieważ wygasną efekty wysokiej bazy związane z podwyżką cen prądu w zeszłym roku. Można powiedzieć, że robota związana ze stabilizacją inflacji została wykonana.

Tym samym bank centralny ma przestrzeń do redukcji stóp procentowych. Są one obecnie bardzo wysokie na tle inflacji – zarówno tej bieżącej, jak i oczekiwanej (prognozowany poziom inflacji za rok wynosi 3 proc.). Kolejna obniżka stóp może nastąpić w lipcu (decyzja 2. lipca) lub we wrześniu.

5. Turbulencje polityczne z niskim przełożeniem na rynek w Polsce

Perspektywa trudnej kohabitacji premiera i prezydenta z radykalnie odmiennych opcji politycznych trochę przestraszyła inwestorów na polskim rynku. Przez miesiąc po pierwszej turze wyborów prezydenckich polskie akcje, obligacje i waluta traciły w relacji do notowań zagranicznych. Obawy budzi szczególnie potencjalna niemożność stabilizacji budżetu oraz perspektywa ciągłych zmian w spółkach skarbu państwa.

Jednak w drugiej połowie czerwca ta dysproporcja między rynkiem polskim a rynkami zagranicznymi zaczęła zanikać. Obawy polityczne zostały odsunięte na bok. W drugim kwartale premia za ryzyko polityczne nie powinna się istotnie zwiększyć, mimo ewidentnie rosnącego konfliktu politycznego. Historia jednak pokazuje, że na premię za ryzyko wobec Polski największy wpływ mają wydarzenia geopolityczne, a nie krajowe konflikty.

 

Jak wypadły przewidywania? Oto pięć tez dotyczących gospodarki, które postawiłem w marcu oraz ocena ich realizacji:
1. Wojna celna nie wywoła recesji czy stagnacji. Trafione, choć temat nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Kluczowe jest to, że Donald Trump jest tak wrażliwy na zachowania rynków finansowych, że każdy prorecesyjny krok jest natychmiast cofany.
2. W kwartale uda się podtrzymać relatywny optymizm (inwestorów giełdowych) wobec Europy, ponieważ Stary Kontynent ma więcej możliwości reakcji na ewentualną dekoniunkturę wywołaną wojną celną niż USA Trafione. Licząc od początku roku europejski indeks giełdowy Stoxx 600 w ujęciu dolarowym zyskał 21 proc., a indeks S&P500 5 proc. W samym drugim kwartale oba indeksy zyskały 10 proc. w ujęciu dolarowym.
3. Czy stoimy u progu znacznego przyspieszenia niemieckiej gospodarki? Jeszcze nie. To będzie stopniowy proces. Trafione. Według prognoz Bundesbanku wyraźne ożywienie w Niemczech zacznie się na przełomie 2025 i 2026 r.
4. Niektórzy liczą, że wzrost gospodarczy podniesie się w Polsce do 4 proc., ale to będzie trudne. Trafione. Na razie wzrost PKB wynosi ok. 3-3,5 proc., a średnia prognoz na drugą połowę roku to 3,3 proc.
5. Inflacja w Polsce wyraźnie ustępuje. Czy NBP będzie skłonny do reakcji i redukcji stóp? Na razie nie. Nietrafione. NBP zredukował stopy o 0,5 pkt proc. w maju i w kolejnych miesiącach uczyni to prawdopodobnie ponownie. Okazało się, że bank centralny znacznie szybciej dostosowuje się do zmieniających się warunków, niż oczekiwałem.
   
 
 
 
To również może Cię zainteresować:
 
Barter przejął polskie aktywa Novateku