Newsletter Ekologiczny

Środa, 9 lipca 2025

Aleksander Gurgul
dziennikarz działu Nauka, Klimat i Zdrowie

Kiedy pisałem książkę o Lasach Państwowych, Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze (syn leśnika) opowiadał mi, co jego wykładowcy z wydziału leśnego na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie mówili na zajęciach. Jeden z nich głosił pogląd, że "las hoduje się siekierą, a zwierzęta ołowiem".
W ostatnich dniach naszły mnie myśli, że w Polsce może zmienić się władza, ale podejście do przyrody państwo ciągle ma takie samo.

Adam Szłapka, rzecznik rządu oznajmił np. dziś w naszym podcaście 8:10, że będą ułatwienia w wycince drzew na prywatnych posesjach, co zapachniało mi od razu powtórką z "lex Szyszko".

Ale przykrych, antyprzyrodniczych wieści jest więcej: gmina Cisna otrzymała od Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a więc instytucji podległej ministerstwu klimatu i środowiska, zgodę na odstrzał trzech niedźwiedzi. Dlaczego? Bo schodzą do bieszczadzkich wsi, a mieszkańcy się ich boją.

Dlaczego niedźwiedzie się tam zapuszczają?

Kilka tygodni temu dr Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego, w rozmowie ze mną sprawę stawiał jasno: dzieje się tak przez to, że to ludzie zwożą do lasów potworne ilości karmy dla (głównie jeleni, ale też dla żubrów - sic!). Łatwo dostępny, wysokokaloryczny pokarm zwabia niedźwiedzie, które coraz bardziej przyzwyczajone do naszych zapachów (także m.in. poprzez rajdy myśliwych drogami leśnymi), gmerają potem w śmietnikach i kompostownikach.

W nauce nazywamy to synantropizacją.

- W otoczeniu parku narodowego, w rejonie Wetliny czy Jeziora Solińskiego rozrasta się infrastruktura turystyczna, powstają domki letniskowe - mówił dr Pirga. - Do tego dochodzą śmietniki restauracji, barów i sklepów, które są często przepełnione, bo rzadko opróżniane - wymieniał dalej.

Dotąd wydawało mi się, że do niedźwiedzi strzelać chcą tylko prawicowy populiści, jak rządzący Słowacją, gdzie planują zastrzelić aż 350 tych wspaniałych zwierząt.

W Polsce przecież udaje nam się niedźwiedzie trzymać z daleka od ludzkich śmietników i to w dosłownie oblanym patodeweloperką po polskiej stronie Tatrzańskim Parku Narodowym.

Od Tartaku Chochołowskiego, pardon! Doliny Chochołowskiej niedźwiedzie trzymają się z daleka z uwagi na działalność drwali z góralskiej Wspólnoty Leśnej Uprawnionych 8 Wsi z Witowa. Na to, co tam się wyprawia, psioczy nawet dr inż. Tomasz Zwijacz-Kozica, kierownik działu badań naukowych i planowania ochrony przyrody w TPN w świeżym raporcie pt. "Niedźwiedź 2030".

Ale w innych miejscach, dzięki wysiłkom pracowników TPN, to się udaje.
Dlaczego nie w Bieszczadach?

O tym, że za rządów PiS bieszczadzkie lasy wycinane były nawet w rejonie niedźwiedzich gawr - pisaliśmy w "Wyborczej". Po zmianie władzy wprowadzono tam częściowo moratorium, ale aktywiści mają obawy, że ten doraźny środek zapobiegawczy nie ma dostatecznej mocy, by ochronić lasy przed wycinką.

Aby dopełnić obraz tego, jak traktujemy te piękne góry, jeden z ostatnich dzikich zakątków Polski, przypomnę, że lokalni drogowcy planują rozbudować w Bieszczadach drogę przez park narodowy.

Do siekiery i ołowiu dodajmy więc asfalt.

Nie dziwię się, że w obronie niedźwiedzi z Cisnej wstawiły się organizacje pozarządowe. Bieszczady to przecież ważny nie tylko dla Polski, ale i dla Europy, matecznik tego gatunku.

Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze uruchomiła petycję, pod którą podpisało się już blisko 5 tys. osób (stan na środę około godz. 17.30). Można ją podpisać TU.

Wciąż można także TU podpisać apel Greenpeace do Komisji Europejskiej w sprawie niedźwiedzi na Słowacji.

Natomiast aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty protestowali dziś na miejscu - w Cisnej w urzędzie gminy.

Tak się akurat złożyło, że kiedy we wtorek padła informacja o tym, że GDOŚ skazał na śmierć trzy niedźwiedzie z Cisnej, resort klimatu i środowiska rozesłał do dziennikarzy komunikat z informacją, że w czwartek 10 lipca zamierza uruchomić plebiscyt "Zwierzę Roku".

W zapowiedzi przeczytałem, że "to inicjatywa, która łączy edukację z zaangażowaniem społecznym. Dzięki wspólnemu głosowaniu nad wyborem laureata każdej kolejnej edycji będziemy budować społeczną odpowiedzialność za ochronę przyrody i wzmacniać świadomość znaczenia bioróżnorodności".

Napisałem w związku z tym w jednym z portali społecznościowych, że jeśli tylko będzie taka możliwość (bo z zapowiedzi to nie wynika), to zgłoszę trzy niedźwiedzie z Cisnej do tegoż plebiscytu.

Na razie niestety nie będę miał jednak szansy, bo kilka godzin później biuro prasowe resortu odwołało konferencję inaugurująca "Zwierzę Roku".

Dlaczego? - zapytałem.

"Z powodu czynników niezależnych, takich jak m.in. prognoza pogody. O nowym terminie poinformujemy najszybciej, jak będzie to możliwe" - napisało mi biuro prasowe.

Czekam.

SPÓR O NOWY CEL KLIMATYCZNY UE

UE spiera się o nowy cel klimatyczny. Polska go nie poprze. Francja i Niemcy podzielone
Nowa propozycja celu klimatycznego zadowala głównie Komisję Europejską. Część państw UE uważa ją za nierealną, zaś eksperci klimatyczni i organizacje ekologiczne za co najwyżej wystarczającą, akcentując jednocześnie jej poważne wady.
CZYTAJ WIĘCEJ

DOBRA WIADOMOŚĆ DLA JESIOTRÓW

Jesiotry dobrze radzą sobie na wolności - udowodnili naukowcy. Polska ekspertka: 'Bardzo obiecujące wyniki badań!'
Niegdyś w rzece Maumee pływały tysiące jesiotrów, ale w XIX wieku ich liczba gwałtownie zaczęła spadać. Reintrodukcja tych niezwykłych ryb zaczęła się w 2018 r. i ma obiecujące wyniki. Jak poradzą sobie jesiotry w polskich rzekach?
CZYTAJ WIĘCEJ

CZY WULKANY DORZUCĄ POD ROZGRZANY KOCIOŁ?

Topnienie lodowców grozi wybuchami wulkanów
Pod lodowcami znajdują się setki wulkanów na świecie: na Antarktydzie, w Rosji, na Nowej Zelandii czy Ameryce Północnej. Ich wybuchy mogą dorzucić opału pod kocioł globalnego ocieplenia.
CZYTAJ WIĘCEJ

OCEAN PEŁEN NANOPLASTIKU

Nanoplastik to najbardziej powszechna forma plastiku w oceanie - twierdzą naukowcy
Tylko w wierzchniej warstwie środkowo-północnego Atlantyku jest tyle nanoplastiku, ile miało go być w całym oceanie.
CZYTAJ WIĘCEJ

MACRON CHCE STRZELAĆ DO WILKÓW

Macron chce większego odstrzału wilków. We Francji już zabija się 200 rocznie
Słowa francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona oburzyły francuskie organizacje ochrony przyrody.
CZYTAJ WIĘCEJ