Rok temu Urząd Miasta w Lesznie jako pierwszy w Polsce zdecydował się skrócić czas pracy urzędników. Okazało się, że od strony technicznej nie było to proste zadanie. System kadrowo-płacowy nie był dostosowany do siedmiogodzinnego dnia pracy. Przez sześć miesięcy ewidencję urlopów urzędnicy prowadzili ręcznie. Jednak - jak zapewnia sekretarz leszczyńskiego magistratu Maciej Dziamski - warto było pokonać wszelkie trudności. Plusów z tej zmiany jest naprawdę dużo.
|