To powyższe skomplikuje nam całą resztę. Ale idźmy dalej.
Problem II: Jestem zbyt zaawansowany/a na juniora.
Rozwiązanie: Naucz się sprzedawać w postaci rozwiązywania problemów operacyjnych dla firmy. Testujesz frontend, backend, wyciągasz dane z bazy sql/nosql, analizujesz wymagania biznesowe i masz za sobą trzy projekty. Spisz swoje sukcesy (zadowoleni klienci, dotrzymane deadline'y, rozwiązane konflikty, pozytywne feedbacki zespołu, oszczędności kosztów i/lub czasu) i idź z nimi do przełożonego, pokaż mu to wszystko i zadaj pytanie "Interesuje mnie awans na mida, uważam że moje sukcesy przyczyniły się do rozwoju firmy, wskaż mi proszę czego według Ciebie brakuje, aby otrzymać taki awans". Możesz się dowiedzieć, że brakuje Ci asertywności, umiejętności komunikacyjnych, lepszego języka obcego. Lub dowiesz się, że masz rację i w sumie warto porozmawiać o awansie. Jeżeli jednak firma od kwartału unika tematu (w znaczeniu:
nie rozmawia, nie proponuje rozwiązań), wiesz co robić.
Problem III: Mam za mało umiejętności do nowej pracy.
Rozwiązanie: Dlaczego tak uważasz? Czy nie wchodzisz przypadkiem w syndrom oszusta? Rozwój w zapewnianiu jakości nie przebiega liniowo. Możesz być ekspertem w testowaniu API, ale kompletnym nowicjuszem w analizie bezpieczeństwa. To naturalne i normalne - nie musisz być ekspertem we wszystkim, aby przejść na wyższy poziom.
Weź kartkę papieru czy inny notatnik i stwórz matrycę umiejętności. Taką subiektywną. Poniżej znajdziesz przykładową strukturę, ale nie bierz tego 1:1. To tylko luźna sugestia.
|