Newsletter Zwierzęta

Niedziela, 27 lipca 2025 r.

Aleksander Gurgul
dziennikarz działu Nauka, Klimat i Zdrowie

Sławosz Uznański-Wiśniewski szczęśliwie wrócił do macierzy. Ma nadzieję, że na kolejną misję kosmiczną "nie będziemy czekać 47 lat". W internecie krążą już teorie spiskowe mówiące, że wcale nie był poza Ziemią, a koronnym dowodem na to ma być musztarda.

Mój redakcyjny kolega Tomek Ulanowski, sceptyk z natury, zastanawiał się, czy misja Sławosza stanie się wielkim krokiem choć tylko dla Polski. Mnie sławoszomania skłoniła do myśli, że co tam kosmos - na Ziemi wciąż jest tyle ciekawych rzeczy do odkrycia i opisania.

Przygotowując newsletter zwierzęcy, przejrzałem odkrycia ostatnich dni i nie mogłem się zdecydować, które ciekawsze!

Ocelot, który kumpluje się z oposem niczym Timon i Pumba

Przykład pierwszy z brzegu. Badacze z Uniwersytetu w Bielefeld monitorujący lasy deszczowe natrafili na ciekawe zjawisko w Puszczy Amazońskiej. Zaobserwowali ocelota (drapieżnika), który kumpluje się z oposem (potencjalną ofiarą). Chodzą razem po dżungli, trochę jak Timon i Pumba.

Najpierw naukowcy pomyśleli, że to odosobniony przypadek. Rozesłali informację do innych badaczy z Amazonii i okazało się, że w odległych częściach puszczy zaobserwowano podobne zachowania. Dlatego zaczęto badać, o co w tym chodzi. Wstępna hipoteza? Oposy mogą czerpać korzyści z ochronnej obecności ocelota, natomiast ocelotowi w żerowaniu mogą pomagać unikalne cechy oposa, np. odporność na jad żmij. Możliwy jest również rodzaj chemicznego kamuflażu poprzez mieszanie się ich zapachów.

Delfin, który łowi ryby na gąbkę

Jak donoszą media z Australii, niektóre delfiny opracowały specjalną technikę wypłaszania ryb z dna morskiego. Polują na nie, trzymając na dziobie gąbkę (wyglądem przypominają więc trochę Jokera).

Jak to działa?

Gąbka pełni rolę ochronną przed ostrymi skałami, które delfiny przeczesują przy dnie w poszukiwaniu ryb.
Jak naukowcy poinformowali na łamach pisma "Royal Society Open Science", to zachowanie - przekazywane zresztą z pokolenia na pokolenie - jest trudniejsze, niż wygląda. Polowanie z gąbką na pysku zakłóca bowiem ostrość zmysłu echolokacji u delfinów.

Jest więc „jak polowanie z zawiązanymi oczami – trzeba być naprawdę dobrym, świetnie wyszkolonym, żeby to się udało" – powiedział agencji AP Mauricio Cantor, biolog morski z Uniwersytetu Stanowego w Oregonie. Pewnie dlatego tylko ok. 5 proc. populacji badanych delfinów stosuje tę taktykę.
Odkrycie to jest co najmniej tak niezwykłe, jak to, że orki używają wodorostów, żeby podrapać się nawzajem po plecach. Albo to, że te szczytowe drapieżniki oceanu czasem oferują ludziom "przekąskę".

Lis kradnie buty

„Poszukiwany za kradzież obuwia" – ogłosiła Służba Parków Narodowych USA na plakacie przedstawiającym lisa trzymającego sportowy but w pysku. Od kilku dni prowadzi intensywną kampanię informacyjną, uczulając gości, aby na noc nie zostawiali butów poza namiotem.

Dla wędrowców, którzy nie przepadają za zapachem przepoconego obuwia, może to być trudne przeżycie.

Prawdopodobnie to właśnie zapach sprawia, że lisy zakradają się pod namioty i wykradają górskie buty. Mogą też do nich sikać, żeby zostawić swój zapach.

Zabawna kampania służb parkowych („Kradziej Trampek", „Nocny Mieszacz Par" - to tylko niektóre z określeń na plakatach) przypomina także o istotnym problemie, jakim jest synantropizacja - przyzwyczajenie się dzikich zwierząt do ludzi. Dlatego absolutnie nie należy ich karmić.

O niebezpiecznej synantropizacji niedźwiedzi opowiadał nam dr Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

"Zwierzę Roku"

Z kronikarskiego obowiązku muszę odnotować, że ministerstwo klimatu i środowiska ogłosiło wyniki plebiscytu pt. "Zwierzę Roku 2025". Nie wiadomo dlaczego padło na bociana. Zbiegło się to w czasie ze wstrząsającym tekstem Roberta Jurszy, który opisał, jak pod Redzikowem (woj. pomorskie) ratowano bociana, który najadł się śmieci. "Wymiotował szkłem i dziecięcymi smoczkami".

Obiecałem czytelnikom, że jeśli będzie możliwość, to do przyszłorocznego plebiscytu "Zwierzę Roku" zgłoszę skazane na odstrzał niedźwiedzie z Cisnej.
Na szczęście po medialnej burzy resort znalazł dla nich lepsze rozwiązanie: dostaną obroże GPS, co pozwoli je śledzić i da czas na ewentualną reakcję, gdyby zagroziły ludziom.

Resort informuje, że plebiscyt na 2026 r. wystartuje jesienią (internetowe głosowanie zaplanowano na listopad). Pytanie tylko, czy będę mógł zgłosić kandydaturę niedźwiedzi z Cisnej. Strona resortu wskazuje bowiem, że "każdy będzie mógł oddać głos na kandydatury gatunków rodzimych zwierząt, zebranych od parków narodowych i jednostek podległych oraz wydziałów nauk przyrodniczych uniwersytetów z całej Polski".

Rzecznik ministerstwa obiecał, że będzie pamiętał o moim zgłoszeniu. Pożyjemy, zobaczymy.

PROSTO Z NATURY

Bałtyk. Populacja tych fok spektakularnie rośnie. Naukowcy wskazują jednak pewne 'ale'
W latach 70. nerpom (drapieżny ssak z rodziny fokowatych) w Zatoce Botnickiej zagrażały toksyny spływające do Bałtyku i zbyt intensywne polowania. Od tamtej pory liczba tych zwierząt wzrosła blisko pięciokrotnie. Ale naukowcy przestrzegają przed masowymi odstrzałami tych zwierząt.
CZYTAJ WIĘCEJ

DOM NA CZTERECH ŁAPACH

ZIEMIA DLA WSZYSTKICH

SŁODZIAK, ALE INWAZYJNY

Norka amerykańska na liście gatunków inwazyjnych UE. To koniec hodowli futerkowej?
Decyzja Unii Europejskiej daje nadzieję wszystkim tym, którzy chcą końca okrutnej i szkodliwej dla przyrody hodowli futerkowej. Ale droga do zakazu nadal nie jest prosta.
CZYTAJ WIĘCEJ

REKOMENDACJE DLA CIEBIE