To pytanie nie dawało mi spokoju przez lata...

Ela

Był 2018 rok.

Po naszej rocznej podróży po świecie rok wcześniej...  kupiliśmy dom.

Niektórzy mówili, że to docelowe miejsce.

A mnie ściskało w środku na samą myśl, choć nie rozumiałam jeszcze wtedy dlaczego.

I jak to z budowami bywa, przyszły opóźnienia.

Już tak bardzo frustrujące były te gromadzące się problemy, że byliśmy na granicy sprzedaży...

Ale zamiast tego jednak zrobiliśmy coś typowego dla nas, szalonego i patrząc z zewnątrz, nierozsądnego.

Wybraliśmy się w podróż. Zorganizowaliśmy spontan na Hawaje w tydzień. 

Im dalej, tym lepiej.

Hawaje to wyspy, które mają niesamowitą moc, o czym nie wiedzieliśmy wcześniej.

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to będzie prawdziwie duchowa podróż!

Hawaii, sama nazwa, ma głębokie znaczenie: święte miejsce życia.

Sacred place of life.

Ha: oznacza oddech i siłę życiową (joga nazywa ją praną)

Wai: to woda (która w hawajskiej kulturze oznacza życie i obfitość)

I: oznacza boskość, świętość

Z naszej podróży powstała książka z filmikami video, w których zapraszaliśmy do rozmowy osoby, które spotykaliśmy :)

Każde spotkanie było niesamowitą inspiracją.

Szczególnie jedno…

W samolocie z Nowego Jorku do Honolulu usiadł koło nas Rod, który wracał właśnie ze szkolenia na żywo jednego z naszych ulubionych mentorów... 

To jedna z wielu synchroniczności... nie przypadek :)

Rod mieszka na stałe w małej wiosce na północy Oahu.

Mieliśmy mnóstwo tematów do rozmów w czasie 11h lotu. O tym, co w życiu jest ważne. O jego historii z alkoholizmem i tym, jak stracił cały majątek w życiu… i jak odbudował życie, jak odnalazł miłość…

I na koniec Rod chciał, żebyśmy poznali jego rodzinę i zaprosił nas na drugi dzień na wspólne surfowanie.

O tym, jak uczył Kamila surfować napiszę innym razem ;)

Kiedy tak rozmawialiśmy na plaży, obserwując żółwie, co chwilę wynurzające się z oceanu, Rod zadał nam pytanie, które spowodowało w nas niemal identyczną reakcję.

Szok.

Dlaczego zdecydowaliście się zamieszkać w Polsce?

Brzmiało dokładnie tak:

Why did you guys choose to live there?

To pytanie rozwaliło nasz system. 

To przecież było zwyczajne pytanie w czasie zwyczajnej rozmowy. 

Ale my w głębi duszy wiedzieliśmy.

Choć jeszcze nie umieliśmy tego zwerbalizować.

I od tamtego czasu zadawaliśmy sobie to pytanie ciągle.

Dom ostatecznie odebraliśmy. Pomieszkaliśmy w nim chwilę.

I zawsze kiedy wracaliśmy z podróży… to pytanie uparcie dźwięczało w naszych głowach… i przeszywało duszę.

Why did you guys choose to live there?

Why?

Kamil, why?

I znów jesteśmy w drodze.

Piszę do Ciebie dzisiaj z deszczowej, francuskiej autostrady, jedziemy w góry.

I nie jedziemy z Polski, a z Hiszpanii, gdzie zdecydowaliśmy spędzać teraz więcej czasu.

Ludzie pytają nas, czy to już docelowe miejsce.

A ja się pytam, co to znaczy docelowe?

Wierzę głęboko, że to pytanie z ust Roda było dla nas wyraźną wiadomością od Wszechświata.

Nikt nie zadał nam wcześniej takiego pytania.

Nawet sobie go sami nie zadaliśmy.

Słowem klucz w tym pytaniu jest wybór.

To pytanie przypomniało nam o czymś, o czym nie pamietęliśmy.

Że wszystko w życiu jest naszym wyborem.

To, gdzie mieszkasz. Gdzie pracujesz. Czym i kim się otaczasz.

Te magiczne wyspy o uzdrawiającej mocy uruchomiły w nas poszukiwanie tego, co tak naprawdę jest dla nas ważne, co jest zgodne z nami.

A to, co jest dla nas ważne to nie budynek domu…

To życie. Słońce. Przestrzeń. Góry. Drzewa. Morze.

Dzięki temu, że ciagle zadawaliśmy sobie to pytanie… odpowiedzi również przychodziły. I przychodzą nadal.

To pytanie pokazuje wyraźnie, że to w nas jest sprawczość.

Wyzwala z tego, co “trzeba i jak trzeba żyć” i pomaga uświadomić sobie sobie, że to w nas jest moc kreacji. 

I nie jest to łatwe!!!

To my tak naprawdę decydujemy o swoim życiu, świadomie czy podświadomie.

I z tym chcę dzisiaj Ciebie zostawić.

Czy tak naprawdę wiesz, dlaczego zdecydowałeś i zdecydowałaś się tutaj i tak żyć? 

Niech prowadzi Ciebie to pytanie.

Nie musisz znać odpowiedzi od razu.

I możliwe bardzo, że nie będziesz jej znać.

Ona przyjdzie kiedy będziesz naprawdę głęboko to pytanie sobie zadawać.

Z okazji nowego, pięknego roku początków, życzymy Ci z Kamilem podążania za podszeptami Twojego serca i odnalezienia w sobie iskry do tego, by żyć z odwagą na własnych zasadach.

Pięknych celebracji!

    Aggie

    With ❤️
    Aggie