Cześć wszystkim, 10 miesięcy temu rozstałam się z facetem w bardzo burzliwy sposób, doszło między nami do kłótni, on ma problemy z otwartą komunikacją i mówieniem o swoich emocjach, wykrzyczał mi wtedy, że to koniec i widocznie nie możemy być razem, ja płakałam, on też i się rozeszliśmy. Nasza relacja była bardzo intensywna, łączyła nas silna więź emocjonalna. Od tamtej pory się nie widzieliśmy, tylko raz miesiąc po rozstaniu napisał mi życzenia urodzinowe a gdy z grzeczności zapytałam co u niego to nie chciał mi powiedzieć. W zeszłym tygodniu napisał do mnie tak nagle na instagramie "Dlaczego zablokowałaś mój numer telefonu? " żadnego "cześć" czy cokolwiek.... odebrałam to jak jakieś oskarżenie, raczej kiepskie rozpoczęcie rozmowy... Odpisałam mu, że nie zablokowałam jego numeru a zwyczajnie mam nowy, od razu o niego poprosił i powiedział, że dzwonił do mnie kilkukrotnie w zeszłą niedziele bo pomyślał o mnie i chciał
mnie zaprosić na kawę "to catch up". Przyznam, że mocno się zdziwiłam i nie wiem co o tym myśleć, dodam, że jak dzwonił wtedy w niedziele to był jego dzień urodzin a ja nie napisałam mu życzeń, trochę dziwne, że dzwonił do mnie właśnie tego dnia. Co o tym myślicie? Dlaczego byli zapraszają na kawę po takim czasie? Trochę się boję, że jeszcze mogę mieć do niego jakieś uczucia.
|