Indeks Ifo powstaje co miesiąc na podstawie ankiet wśród aż 9000 osób z przedsiębiorstw, jest więc ważnym indykatorem sytuacji w największej gospodarce Europy. W kwietniu indeks wzrósł do 86,9 pkt wobec 86,7 w marcu. Wprawdzie zmiana jest minimalna, a ogólne nastroje wciąż są kiepskie, ale ważne jest tutaj coś innego — brak reakcji na wojnę celną wypowiedzianą światu przez Donalda Trumpa. Oczekiwania rynkowe były takie, że w kwietniu Ifo spadnie dość wyraźnie, a stało się dokładnie odwrotnie. To pokazuje, że w realnej gospodarce jest trochę mniej strachu niż w przestrzeni medialnej.
Ciekawe są zmiany sektorowe, ponieważ pokazują, że zaburzenia w handlu mogą mieć bardzo różny wpływ na poszczególne dziedziny gospodarki. W przetwórstwie przemysłowym nastroje nieznacznie się pogorszyły, co łatwo wytłumaczyć — sektor ma największą ekspozycję na eksport do USA, co dotyczy szczególnie branży motoryzacyjnej. W budownictwie natomiast nastroje wyraźnie się poprawiły i są najlepsze od maja 2023 r. Powodem mogą być obniżki stóp procentowych, które powinny pobudzić inwestycje. Od czasu słynnej konferencji prezydenta USA na początku kwietnia oczekiwane przez rynek cięcia stóp znacznie się pogłębiły. Teraz rynek oczekuje spadku stopy referencyjnej Europejskiego Banku Centralnego poniżej 2 proc. (obecny jej poziom to 2,25 proc.).
Podobne wnioski jak z badania Ifo wypływają też ze wstępnych wyników badań PMI. Te badania są prowadzone na wyraźnie mniejszej grupie ankietowanych, bo uczestniczy w nich 800 menedżerów zamówień, ale też są uważnie śledzone przez rynki.
W kwietniu złożony indeks PMI dla przetwórstwa i usług w Niemczech obniżył się do 49,7 pkt wobec 51,3 w marcu i tym samym znalazł się na najniższym poziomie od czterech miesięcy. Ale analitycy Hamburg Commercial Bank, który tworzy indeks wraz z firmą S&P Global, uważają, że nastroje są zaskakująco odporne na zawirowania handlowe. Ekonomistka Cyrus de la Rubia napisała tak: „Można powiedzieć, że niemiecki model wzrostu oparty na eksporcie stoi przed poważnymi wyzwaniami, ale amerykańska polityka celna nie spowodowała dotychczas dużego załamania w przemyśle. Faktycznie producenci zdołali nawet zwiększyć produkcję drugi miesiąc z rzędu, a nawet odnotowali niewielki wzrost zamówień eksportowych, czego nie widzieliśmy od początku 2022 r. To spore osiągnięcie, które może wynikać z nadziei na kompromis z USA oraz z dobrze zdywersyfikowanych rynków zbytu Niemiec — 90 proc. eksportu trafia do krajów innych niż Stany Zjednoczone”.
Wniosek? Sytuacja gospodarcza jest trudniejsza, ale pogłoski o recesji są przesadzone. Nie taki diabeł straszny. |