Agencja Reuters podała dzisiaj
dokładną listę założeń proponowanego przez USA porozumienia ukraińsko-rosyjskiego. To ma być "ostateczna oferta Stanów Zjednoczonych dla obu stron". Jest też drugi dokument – kontrpropozycja przygotowana przez ukraińskich i europejskich negocjatorów.
Wydaje się, że najważniejsza w tych propozycjach jest obietnica solidnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale – jak zwykle – diabeł tkwi w szczegółach. Warto przypomnieć, że Putin łamał wcześniejsze gwarancje i porozumienia.
Obie strony jednak mogą być skłonne do kompromisu. Dla Rosji kuszące jest zniesienie sankcji, co by pozwoliło jej nabrać sił przed nową inwazją (nie mam tu złudzeń, choć szef dyplomacji Radosław Sikorski w niezwykle szczerym wywiadzie
mówi nam, że zwasalizowana przez Chiny Rosja już nie będzie w stanie wznowić wojny). Ukraina jest zaś już po prostu wykrwawiona, zdewastowana i śmiertelnie zmęczona tą wojną.
Za chwilę minie ledwie 100 dni od inauguracji prezydentury Donalda Trumpa, a Maciej Czarnecki już donosi z Arizony, że wielu Amerykanów przestaje czuć się w Ameryce jak u siebie. Poparcie dla polityki Trumpa szoruje po dnie i
coraz więcej obywateli USA deklaruje, że chce się wyprowadzić z kraju. Myślą o emigracji do Kanady, Australii, Europy, a nawet Meksyku.
Ja myślę, że to nie tylko problem Ameryki. Wielu z nas także marzy o jakimś bezpiecznym azylu i ucieczce. Nie tylko od chaosu i niepewności w świecie rządzonym przez Trumpa, Putina i im podobnych. Ogólnie
jesteśmy wyczerpani i wypaleni, przeciążeni informacyjnie i życiowo. Krótko mówiąc, mamy wszystkiego dość. Zbliżająca się majówka to może okazja, by nieco odsapnąć. Agnieszka Jucewicz poprosiła psychologów o kilka rad, jak się odnaleźć. Do jednej z nich – w końcu się wyspać! – już dziś się zastosuję.
Ta informacja może cię zmartwić, jeśli jesteś 50- czy 60-letnią kobietą. ZUS potwierdza, że jest luka w przepisach, z powodu której
twoja emerytura może być nawet o kilkadziesiąt procent wyższa, niż powinna. A dlaczego ma cię to zmartwić? No bo skoro się to wydało, to pewnie nasi prawodawcy lukę w te pędy zlikwidują. Chociaż może nie – nie takie absurdy trwały u nas latami.
Na koniec mam dla was coś pięknego! Na pograniczu Zagłębia Dąbrowskiego i ziemi olkuskiej
powstaje po cichu nowe pojezierze. Woda wypełnia lej wielkiej depresji - dawne wyrobiska piasku i zapadliska po zlikwidowanej kopalni rud cynku i ołowiu. Gdzieniegdzie spod wody wystają już tylko czubki zalanych świerków. Z jednej strony nowe akweny to może być kłopot, ale z drugiej - zazdroszczę miejscowym nowego cudu natury.