Przeczytaj codzienny wgląd w trendy gospodarcze i makroekonomiczne
 
 
 
 
 

Tylko dla subskrybentów

 
 
 

Dane dnia

 
 
 
16 maja 2025ZOBACZ W PRZEGLĄDARCE
 
 
 
 
 
 
 

Rośniemy szybciej niż Europa, Polska znów przed Hiszpanią

 

Ignacy Morawski

i.morawski@pb.pl

 

 
 
 

Dane za pierwszy kwartał pokazują, że mamy najszybciej rosnącą gospodarkę wśród dużych gospodarek w UE. W dodatku rośniemy w bardzo stabilnym tempie.

 
 

Z szybkiego szacunku GUS podanego w czwartek wynika, że w pierwszym kwartale produkt krajowy brutto (PKB) – najszersza miara aktywności gospodarczej – wzrósł o 3,2 proc. rok do roku. To nieznacznie mniej niż kwartał wcześniej (3,4 proc.) i nie dużo, jeśli patrzeć na historyczne wyniki, bo średnia dynamika PKB w ostatnich 20 latach wyniosła u nas 3,8 proc. Ale w porównaniu z sytuacją w Unii Europejskiej jest to dobry rezultat. W grupie największych gospodarek UE Polska znów jest zdecydowanym liderem.

Używając danych porównywalnych na poziomie europejskim, bazujących na nieco inne metodzie liczenia zmian cen niż te najczęściej podawane przez GUS, wzrost PKB w Polsce wyniósł w pierwszym kwartale 3,8 proc. Dla porównania, średnia dla UE to 1,4 proc., a wynik Hiszpanii - 2,6 proc. Tym samym Polska wyprzedziła ten kraj. O ile kwartał wcześniej wyglądało to na efekt dużej zmienności danych w Polsce (patrz wykres), o tyle teraz już jest jasne, że Polska ma wyższą dynamikę PKB.

Na statystyki można spojrzeć z różnych perspektyw, ale ewidentnie szklanka jest w połowie pełna.

 
 

Pozytywne jest to, że Polska znów jest najszybciej rosnącą dużą gospodarką UE, potwierdzając swój duży relatywny potencjał. Jest to istotne z punktu widzenia przyciągania inwestycji, prezentowania atrakcyjności kraju.

Bardzo ważny jest też fakt, że polska gospodarka utrzymuje stabilną premię we wzroście względem średniej europejskiej. W ostatnich 20 latach ta różnica wynosiła średnio 2,4 pkt proc. i dziś jest dokładnie taka sama. Tym samym utrzymujemy się na ścieżce konwergencji, czyli stopniowego redukowania luki w dochodach dzielącej nas od rozwiniętych gospodarek.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że ten niezły wzrost PKB osiągamy w warunkach słabej koniunktury w przemyśle, a Polska jest w dużej mierze gospodarką przemysłową. To pokazuje, że wysokie zróżnicowanie sektorowe i rosnąca rola usług pozytywnie wyróżniają nas na tle krajów Grupy Wyszehradzkiej, które rosną wolniej.

Są też w ostatnich danych żółte lampki ostrzegawcze.

2025 miał być rokiem przełomu z powodu znacznego przyspieszenia inwestycji publicznych. Tymczasem tego nie widać. Nie widać ani w danych o PKB, ani w danych o produkcji budowlanej, ani w wynikach badań nastrojów konsumentów.

Ponadto gospodarka znajduje się na górce cyklu, jest wspierana bardzo luźną polityką fiskalną, rosnącymi wydatkami budżetowymi. A mimo to rośnie wolniej od średniej historycznej. Sugeruje to, że przeciętny wzrost w najbliższych pięciu latach będzie wyraźnie słabszy niż 3,8 proc. osiągnięte po wejściu do UE w 2004 r.

 
 
 
To również może Cię zainteresować:
 
Trzy upadłościowe tuzy podejrzane
 
Trzy upadłościowe tuzy podejrzane
 
Krzysztof Gołąb, Bartosz Sierakowski oraz Marcin K. usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i działania na szkodę majątku publicznego o łącznej wartości ponad 13 mln zł, a także wręczenia i  
 
Grupa Kęty wchodzi w nową epokę
 
Grupa Kęty wchodzi w nową epokę
 
Po 20 latach rządów Dariusza Mańki ster w wartej ponad 8 mld zł giełdowej spółce, znanej z produkcji aluminiowych systemów do okien, przejmie Roman Przybylski. Czekają go wyzwania - najpierw wielkie  
 
Arche potrafi zarabiać na rewitalizacji