Sławosz Uznański będzie drugim - po Mirosławie Hermaszewskim - Polakiem w kosmosie. Jest do tej misji kandydatem idealnym.
Pochodzący z Łodzi naukowiec, pracujący w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN, w listopadzie 2022 roku znalazł się na liście 11 rezerwowych astronautów Europejskiej Agencji Kosmicznej. W eliminacjach pokonał 22 tys. kandydatów z całej Europy.
W sierpniu 2023 roku ogłoszono, że to on poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Rok później przeprowadził się do Houston, gdzie rozpoczął szkolenia przed lotem.
Dwa tygodnie w kosmosie
Start misji Ax-4, w której bierze udział, kilkakrotnie przesuwano, ostatecznie ogłoszono, że może odbyć się on do 30 czerwca, ale też znacznie później - np. w lipcu. – NASA i Axiom Space odkładają start misji Ax-4 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), aby dać czas rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos i NASA na ocenę sytuacji w rosyjskim module Zwiezda – poinformował Allen Flynt, który odpowiada za loty załogowe w firmie Axiom Space.
Z rakietą, która ma wynieść misję Axiom-4, również były problemy - w czasie statycznego testu silników pierwszego stopnia wykryto wyciek ciekłego tlenu. SpaceX przeprowadziło naprawy i robi teraz ponowne testy przedstartowe.
Te i wszystkie inne ważne informacje pisał dla "Wyborczej", prosto z miejsca startu, czyli z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego na Florydzie, nasz dziennikarz Piotr Cieśliński.
W skład załogi, oprócz Polaka, wchodzą: Peggy Whitson (USA), Shubhanshu Shukla (Indie), Tibor Kapu (Węgry). Ekipa spędzi 14 dni na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), wykonując 60 eksperymentów badawczych. 13 z nich wykona na orbicie sam Sławosz Uznański-Wiśniewski.
- Misja AX-4 to wyjątkowa okazja, by polskie technologie i pomysły sprawdziły się w najbardziej wymagającym laboratorium świata, czyli w kosmosie - podkreśla Polska Agencja Kosmiczna (POLSA).
Odważna Europa
W kosmosie Polak ustali m.in. jak glony i sztuczna inteligencja radzą sobie w nieważkości, poczęstuje kolegów liofilizowanymi pierogami, które zabrał z Polski.
Ale najważniejszym celem tej podróży jest tak naprawdę co innego.
Sławosz chce zainteresować młodych ludzi nauką i techniką, aby wybierali kariery inżynierów i badaczy.
Przekonać ich, że dziecięce marzenia się spełniają, jeśli tylko mocno w to uwierzą. Ten lot ma także uświadomić naszym decydentom, że warto inwestować w innowacje i przemysł kosmiczny, abyśmy mieli więcej do zaoferowania w kosmosie, niż tylko pierogi.
- Amerykanie i Rosjanie lecieli na Księżyc, my się temu przyglądaliśmy z kanapy. Teraz Europa musi być odważniejsza, nie możemy być zawsze tylko młodszym partnerem - mówił "Wyborczej" Frank De Winne z Europejskiej Agencji Kosmicznej.