Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, w obszernym wywiadzie udzielonym naszej redakcji, mówi m.in. o iluminacji krzyża na Giewoncie, wytyczeniu nowego obejścia na Orlej Perci, powrocie hybrydowych wozów konnych nad Morskie Oko, wycince w Dolinie Chochołowskiej, sztucznym naśnieżaniu stoków Kasprowego Wierchu, workach na odchody dla turystów.
- Słyszę zarzuty kierowane bezpośrednio pod moim adresem, że Tatrzański Park Narodowy traktujemy zbyt biznesowo. To nieprawda. Naszym nadrzędnym celem jest ochrona przyrody w Tatrach, ale jednocześnie staramy się uwzględniać potrzeby regionu - twierdzi dyrektor TPN. - Lokalna społeczność prowadzi tu restauracje, hotele i pensjonaty. To elementy, które naturalnie funkcjonują na styku popularnego parku narodowego oraz miast czy gmin. Właśnie w takim obszarze możliwa jest współpraca, która pozwala czerpać korzyści bez rezygnowania z wartości przyrodniczych. I moim zdaniem tworzy się element równowagi między lokalną społecznością a parkiem narodowym, która dzięki temu wspiera ideę ochrony przyrody. Taki model jest dobrą praktyką dla innych samorządów w Polsce. Z perspektywy interesów lokalnych ważne są m.in. edukacja, ochrona zdrowia, komunikacja. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Jeżeli w jakimś rejonie powstaje park narodowy, to zaczyna napędzać lokalny ruch turystyczny, w związku z tym pojawiają się pieniądze, które trafiają do samorządu, a ten ma pieniądze na rozwój - uważa Szymon Ziobrowski.
A my wspieramy akcję promującą bezpieczeństwo na górskich szlakach.