CPK dla każdego. Rząd buduje jedno, prezydent chce drugie
„Pomyliły się Karolowi Nawrockiemu funkcje, prezydenta z premierem” – brzmi jedna z najczęściej powtarzanych opinii po wtorkowym orędziu nowego prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym. I trudno się z nią nie zgodzić, bo Karol Nawrocki wiele mówił o sprawach gospodarczych, które nie leżą w gestii prezydenta. Choć z drugiej strony to, co mówił, było raczej pobożną listą życzeń, by naród był zdrowy i bogaty. Miał gdzie mieszkać, miał skąd latać w świat i miał na to pieniądze, bo przecież będzie płacił niższe podatki.
Skoro przy podatkach jesteśmy, to Karol Nawrocki nie dotrzymał właśnie pierwszej obietnicy wyborczej. Oto bowiem – na jego stronie internetowej wciąż jest ta zapowiedź – dziś do Sejmu miały trafić projekty ustaw: o obniżeniu podatku VAT do 22 proc., zniesieniu podatku Belki i wprowadzeniu 0 proc. PIT dla rodzin z dwójką i więcej dzieci.
W zamian – w pierwszej kolejności – chce dać Polakom wielkie CPK. I choć prace nad Centralnym Portem Komunikacyjnym weszły właśnie w kolejny etap – spółka odebrała pełny projekt megalotniska – Karol Nawrocki chce jego zmiany i przywrócenia założeń poczynionych w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Założeń tak realnych, jak choćby te dotyczące liczby i wielkości statków jakie miały przepływać przekopem przez Mierzeję Wiślaną…
Chyba, że mają być dwa CPK?