Hejka. Mam pytanie zarówno do kobiet jak i mężczyzn. Chciałabym poznać wasze zdanie na ten temat.
Co myślicie o żonatym facecie, który chce być "fajny" dla młodych dziewczyn. Wiecie, taki wyluzowany, odpowiada "cześć" na "dzień dobry" nawet w obecności żony, która grzecznie odpowiada "dzień dobry" i nie czuje żeby przechodzić w wiekszą poufałość...
Czy to jest normalne, taki styl bycia, czy czegoś mu brakuje?
Dla mnie to zwyczajny brak szacunku do żony i taki ktoś to zwyczajny zwyrol, który nie jest ani fajniejszy ani zabawniejszy tylko po prostu żenua...
A co wy myślicie? Czy przesadzam?
|