Ola była jak marzenie - posłuszna, zdolna, bardzo ambitna. Miała swoje pasje i marzenia, które realizowała krok po kroku. W szkole ją chwalili. W domu byli dumni. Kolejny krok to miały być studia, a później, kto wie? W każdym razie przyszłość malowała się w jasnych barwach. "Zawsze była ze mną w kontakcie. Pytała o zgodę na wyjścia, pisała z imprez, informując, gdzie i z kim wyszła, kiedy będzie, co robi. Wysyłała filmiki. Nie było nic, co sugerowałoby, że tracę z nią kontakt albo że tracę kontrolę. Albo że ona traci kontrolę nad swoim życiem" - opowiadała mi matka Oli.
Teraz trudno z Olą rozmawiać o przyszłości - studia przerwała już dawno, zdarza jej się przepaść bez wieści nawet na kilka miesięcy. Zaczęło się krótko przed maturą, gdy u Oli stwierdzono zaburzenie psychiczne i problemy emocjonalne, które wymagały farmakoterapii. Dziś, po trzech latach, Ola jest silnie uzależniona od leków
psychoaktywnych. "Moja córka jest legalną ćpunką" - mówi matka. I przyznaje, że straciła już nadzieję, że Olę uda się uratować.
Zapraszam do przeczytania tej rozmowy.