Kłamie. W sposób niezwykle cyniczny, długotrwale okłamywał ludzi, w których temat się wkręcił (to było takie towarzystwo w średnim wieku, w starym stylu, temat dla boomerów), że choruje onkologicznie, nadaje ze szpitala właśnie itp. Dostawał dużo atencji i wsparcia, dopóki tym osobom różne detale zaczęły się nie zgadzać, ostatecznie został odkryty jako kłamca i mitoman. Towarzystwo poradziło sobie z nim w jeden, skonsolidowany sposób - ignor całkowity. Zaczął być po prostu powietrzem, reszta nadal pisała w swoim gronie. I to był ich koniec - nagle tajemniczo zaczął im ginąc dosłownie każdy wątek, każdy. Poruszali się po różnych działach, próbując uciec przez zemstą udawanego pacjenta onkologicznego, nie udało się, był bardziej zawzięty.
To już były moje czasy, rozmawiałam nawet z jedną z osób z tych tematów.