Nie wiem. Nie mam i mam to w dupje. Czytam se dramę chùi wie o co zza krzaka. I nie wiem czy to jest śmieszne tragiczne czy żałosne gdy 2 atencjuszki walczą o księcia malowanego. W sumje whateva
Mnie to dziwi ze na tym forum gdzie od lat nie ma nikogo nowego i tak sie trafi jakis amant o ktorego sie pokloco