Myślę, że w ilości jadu nigdy cię nie przebiję. Zmień spowiednika skoro jeszcze nie skłonił cię do opuszczenia tego miejsca. Wywalili cię z tego tartaku, że nie masz gdzie qrwicy odreagować?
Sorki ja tu tydzień nie leję z tego że ktoś rzekomo sypia ze swoim ojczymem. Żenua, przez duże Ż.
Ściierwem też nikogo nie nazwałam, ani urwą, ani śmieciem..
Tobie nie radzę zmiany spowiednika tylko książeczki do spowiedzi i bardziej szczerego spojrzenia w głąb siebie, poświęć więcej uwagi robiąc rachunek sumienia, choćby tyle co na smaczki kafeteryjne, bo samym NPRem się nie zbawisz kochana.