Tak to kwestia gustu i swój gust właśnie wyraziłam- wg mnie nie ma nic w sobie. Ja oceniam sam wygląd, a nie jego pracę. Czyli najwidoczniej działa na Ciebie czaar w postaci, jak ja to nazywam, tzn pod wpływem filmów w jakich on gra, jesteś pod jego wrażeniem i Ci się jawi jako wielki czad. Gdybyś takiego samego faceta spotkała na ulicy, a nie znając tego aktora, to byś w życiu oka nie zawiesiła. Stąd obiektywnie można ocenić jego urodę, nie znając jego ról. Też tak miałam kiedyś jak Ty, jak byłam nastolatką, podobali mi się aktorzy których bym teraz w życiu nie wymieniła jako przystojniaków- czaar postaci.