|
Może to znasz: wieczorem głowa mówi "stop, już wystarczy", ale ręka i tak sięga po jedzenie, które obiecuje chwilę spokoju, odpoczynku, energię i poprawę nastroju.
Najpierw czujesz ulgę, a potem pojawia się myśl: "znowu to samo"i przytłaczające poczucie winy.
Nie dlatego, że “nie umiesz się pilnować i nie masz silnej woli”.
Ty naprawdę dużo wiesz o zdrowym odżywianiu i odchudzaniu. Tylko, że wieczór rządzi się innymi prawami…
Wtedy nie wygrywa teoria.
Wygrywają emocje, napięcie i brak sił.
|