Piątek, 17 stycznia 2025

Katarzyna Pawłowska
wicenaczelna Wysokich Obcasów

Karolina niedawno dostała się do zarządu firmy. Pamiętam, jak obwieściła to światu na Linkedin, publikując swoje piękne zdjęcia w garsonce. Była dumna i szczęśliwa. Niestety, szybko się okazało, że jest najmłodszą osobą w tym gronie, co bardzo ją zestresowało. Od razu też zaczęła myśleć, że odstaje od reszty – zarówno poziomem wiedzy i kompetencji, jak i liczbą sukcesów na swoim koncie. Zaczęła pracować jeszcze więcej i jeszcze dokładniej. Zapisała się na studia podyplomowe, żeby być lepszą szefową. 
Niezbyt lubiła czy też nie chciała się podzielić obowiązkami, więc praca szybko ją przytłoczyła. Spędzała w niej coraz więcej czasu, co z kolei spowodowało zalew poczucia winy. Karolina ma małe dzieci – trzy i pięć lat, więc czuła, że powinna z nimi spędzać więcej czasu. Tak przecież robią matki. Relacje z mężem też się pogorszyły – zaczął mieć do Karoliny pretensje, że ciągle jej nie ma, że nie spędza czasu z nim ani z dziećmi.
Kiedy spotkałam się z nią ostatnio, była nie do poznania. Kiedyś wesoła, tryskająca energią, teraz jest blada i przygaszona. Nie miała dla mnie czasu, bo biegła do dzieci. A w międzyczasie musiała jeszcze ukończyć projekt kampanii PR-owej.
Syndrom oszustki, temat tego numeru „Wysokich Obcasów Extra", nie jest jednostką chorobową ani zaburzeniem. Ale potrafi zrujnować nam życie zawodowe i osobiste. Ciągłe poczucie, że się oszukuje, że jest się nieadekwatną, nie na swoim miejscu, prowadzi do perfekcjonizmu i pracoholizmu. A często również do wypalenia oraz do chorób wynikających ze stresu.
– Reżyser prosił o dubel, a we mnie natychmiast kiełkowała myśl, że się nie nadaję – opowiada w naszej sondzie zdolna i piękna aktorka Marta Żmuda Trzebiatowska. Jej rodzice, podobnie jak rodzice wielu kobiet, powtarzali: „Bądź skromna, nie wywyższaj się". – W dorosłym życiu nie potrafiłam się doceniać, mówić głośno o sukcesach, nie stawiałam granic. Rodzice przekazali mi te nauki w dobrej wierze, bo skromność traktowana była dawniej jak cnota" – mówi aktorka.
Taka koncepcja wychowania dziewczynek sprawiła, że kobiety z pokolenia 40+ muszą się teraz zmagać z poczuciem nieadekwatności. Lęk przed tym, że ktoś odkryje, jak bardzo są niewystarczające w danej roli społecznej, sprawia, że starają się być perfekcyjne. Wymagające szefowe, idealne panie domu, wspaniale wyglądające na zdjęciach bohaterki – to wszystko wynika z niepewności co do własnego miejsca w świecie.
Oczywiście, wątpliwości i niepewność są naturalną reakcją, gdy pojawia się nowe wyzwanie. Ale, jak mówi psycholożka i psychoterapeutka dr Marlena Stradomska, jeśli ktoś toczy w swojej głowie miliony rozważań na ten temat, to jest to syndrom oszustki. Albo oszusta, bo sprawa dotyczy również mężczyzn.
Winne jest nie tylko wychowanie. Żyjemy w kulturze ideałów, którą w gruncie rzeczy sami nakręcamy. Zarzucając media społecznościowe postami i zdjęciami pokazującymi, jak wspaniałe i pełne sukcesów jest nasze życie, za każdym razem podnosimy uniwersalną poprzeczkę dla wszystkich. Tworzymy nierealne standardy, których potem wszyscy staramy się trzymać. Wygląd, relacje z partnerami i dziećmi, wnętrze mieszkania, styl życia – patrząc na to, jak pięknie wygląda to u innych, sami odczuwamy, jak bardzo nie dajemy rady.
Z kolei w pracy cisną nas KPI, rankingi, systemy premiowania i rywalizacja. Jak w tym wszystkim czuć się na miejscu? Przecież sukces nie może być stałą sytuacją, bo przestaje być sukcesem. Porażka jest elementem człowieczeństwa, więc nie może jej w naszym życiu zabraknąć.
Pojawia się już w polskich organizacjach trend na człowieczeństwo i autentyczność, na porażki i uczucia, ale wciąż bardzo powoli. Dużo pisze o tym amerykańska psycholożka Brené Brown. Ostatnio też sporo o potrzebie ludzkich liderów opowiada Jacek Santorski. Zanim jednak to się wydarzy w naszych miejscach pracy, trzeba o siebie zadbać samodzielnie. Recepty znajdziecie w tym numerze „WOE".
A ja życzę nam wszystkim pewności co do tego, że zajmujemy właściwe miejsce w świecie. Jak mówi przepiękny tekst z 1927 roku (czyli dużo starszy od definicji syndromu oszustki) „Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj".
Właśnie tak.

WYSOKIE OBCASY EXTRA

DZIŚ POLECAMY

Zdolność rezygnowania z zaspokojenia jakichś swoich potrzeb jest cenna. Frustracja jest częścią związku
Przyjmuję czasami ludzi, których związek wydaje się opierać wyłącznie na ekonomicznej wymianie. Wszystko musi być na bieżąco rozliczone. To mi się nie kojarzy z miłością. Rozmowa z Iwą Magrytą-Wojdą, psychoterapeutką
CZYTAJ WIĘCEJ

WARTO PRZECZYTAĆ

Harris Dickinson: Łatwiej być pewnym siebie i dominującym, kiedy to jest rola w filmie, a nie życie
Tej pracy zawsze towarzyszy strach. Czy jestem dobry do tej roli? Spory lęk budziły we mnie również momenty bezbronności - bo Nicole Kidman i ja mamy w tym filmie wiele intymnych scen. Rozmowa z Harrisem Dickinsonem, gwiazdą 'Babygirl'.
CZYTAJ WIĘCEJ

OGŁOSZENIE