Piątek, 17 stycznia 2025
wicenaczelny Gazety Wyborczej
Wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Dziś po ciężkiej chorobie zmarł Martin Pollack, wybitny austriacki pisarz, wypominający swojemu narodowi niewygodną prawdę o przeszłości, kustosz pamięci Europy Środkowej, dobry, serdeczny człowiek.

Rok temu odwiedziłem go w jego wiedeńskim mieszkaniu w kamienicy przy Theobaldgasse. Był wymizerowany, kilka dni wcześniej wrócił ze szpitala, ale dobry humor go nie opuszczał. Opowiadałem mu o tym, co się dzieje w Polsce, tak ważnym dla niego kraju. Chłonął każde słowo. A potem kreślił plany. Mówił o spotkaniach, ludziach, z którymi musi jeszcze porozmawiać. Wierzę, że wszystko udało mu się zrealizować.

Martin Pollack jako dziennikarz i pisarz rozliczał swój kraj przez swoją rodzinną historię. Był dzieckiem esesmana, który podczas wojny służył m.in. w okupowanej Polsce, a po jej zakończeniu zginął w trakcie ucieczki do Włoch.

Pollack poświęcał Polsce wspaniałe książki, przetłumaczył też na niemiecki m.in. utwory Ryszarda Kapuścińskiego.

Przeglądam skrzynkę mejlową. Korespondowaliśmy co jakiś czas, głównie podsyłając sobie linki do tekstów z polskich i austriackich gazet.

Gdy w maju zeszłego roku Austriackie Towarzystwo Literackie zorganizowało uroczyste obchody 80. urodzin Martina Pollacka, Adam Michnik nagrał dla niego życzenia, które wyświetlono podczas uroczystości z niemieckim tłumaczeniem. - Chciałbym, żeby polscy pisarze, dziennikarze, wszyscy przeczytali twoje książki i żeby uczyli się, jak uczciwie należy opowiadać swój czas, jak uczciwie należy w oczy mówić prawdę własnemu rządowi i własnemu społeczeństwu – mówił naczelny "Wyborczej".

Cztery lata temu Pollack napisał blurba do mojej książki o lekarzach Hitlera. Dziewięć lat temu pisałem o tym, jak z powodu krytycznej publikacji dyplomacja PiS wpisała go na czarną listę, a Instytut Polski w Wiedniu zerwał z nim współpracę.

Bardzo źle się stało. W Austrii do władzy właśnie doszli ludzie, których Martin Pollack całe życie piętnował. Mieliby z nim bardzo pod górę.

Odliczamy dni do inauguracji prezydentury Donalda Trumpa. Uprzedzając działania nowego prezydenta, Joe Biden na dużą skalę ułaskawia skazanych za posiadanie narkotyków.

W kontekście żądań nowego lokatora Białego Domu warto przeczytać rozmowę Piotra Głuchowskiego o Grenlandii i amerykańskich próbach kupienia wyspy i jej niepodważalnie duńskim statusie.

W Polsce wybory za niecałe cztery miesiące. Według najnowszych sondaży dystans między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim w pierwszej turze maleje, a w drugiej rośnie. Czekam na histeryczne reakcje komentariatu w serwisach społecznościowych.
To dzięki osobom, które subskrybują Wyborcza.pl, możemy tworzyć nie tylko ten newsletter, ale też reportaże, wywiady i śledztwa. Dziękujemy! Jeśli jeszcze nie masz prenumeraty cyfrowej, sprawdź aktualne promocje TUTAJ.
TEMATY DNIA
NIE PRZEGAP
DAJ SIĘ WCIĄGNĄĆ